poniedziałek, 12 marca 2012

heeej.

Hej Wam. 
Dziś nic mi się nie chce, ale postanowiłam wystukać posta dla Was. Chociaż od dłuższego czasu nikt tu nie zagląda.
No cóż...Mój problem rozwiązał  się sam. Wyjazd do Wawy w piątek 13, 18-stka Madzi i Konka dzień po. Chciałabym, żeby wszystkie problemy tak się rozwiązywały.
W szkole całkiem dobrze. Nie pamiętam już co się działo i nawet nie chce mi się skupić, żeby sobie przypomnieć. 
Wczoraj byłam u Oli, miałyśmy opracować zadania na konkurs. Może z połowę już mamy, ale żmudnie Nam to szło. Kaśka pojechała z Nami co oznaczało nici z fotek, nici z przeglądania szafy Olcyndy. Ale chociaż było trochę śmiechu. Maja i Julka są cudowne! Szczególnie Maja, która ma 2.5 roku i nawija tak, że nie można jej zrozumieć :d i spada z krzesła nic nie robiąc, tylko siedząc na Nim :D I teraz mi się przypomniała jedna akcja. Podobno jak wszyscy byli na zakupach i weszli do sklepu w którym wyświetlana jest bajka dla dzieci, Majka nie chciała z niego wyjść :D Oni ją wołali, a ona nic tylko siedzi zapatrzona w ekran :D haha uwielbiam ją <3
Kilka fotek i mykam.
Pzdr.all:)

na dzień kobiet dostałyśmy od chłopaków piękne różyczki <3  Trzeba to docenić bo jest ich w klasie 8 a nas 20. Cieszę się, że róże a nie tulipany bo te można ususzyć i mieć pamiątkę, a tulipany po kilku dniach więdną. Poza tym mam jeszcze ususzoną róża z poprzedniej klasy. Wisi na tablicy korkowej. 



chłopacy grający w karty w pracowni językowej ;3 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz