sobota, 11 lutego 2012

Ehhh...


Serwus!
Sobota zleciała na NICZYM. Nic się nie uczyłam, mimo, że mam w poniedziałek spr z niemieckiego i kartk z chemii. Może jeszcze dziś odrobię lekcje. 
Przed chwilką robiłyśmy mojej starszej siostrze warkoczyki na całej głowie, bo chciała, żeby jej się włosy pokręciły :D Wyglądała jak debil :D hahahaha. Poza tym dziś mama zrobiła pączki, jedna siostra babeczki, a druga ciasto . Uuuuu będzie wyżerka :d Ale to dlatego, że K. jutro wyprawia urodziny( tak na prawdę ma 14 lutego). 

Nie ma co robić w tym domu. Już wolę chodzić do szkoły i trochę pofazować. Miałyśmy się wybrać do O. żeby zobaczyć jej nowego psa. Podobno cały czarny tylko ma biały "śliniaczek". O. nie ma jego fot bo podobno strasznie trudno go złapać, cały czas biega. A co do tematu O., to nam powiedziała coś smutnego wczoraj. To tajemnica więc nawet tutaj o tym nie napiszę. Chciałabym jej strasznie pomóc, ale nie mogę nic zrobić, a "będzie dobrze" mówić też nie będę. 
No i Ja chcę w końcu do D.! <3 jak będziemy w Wawie to zrobię mnóstwo fotek i Wam pokaże :) Na pewno gdzieś w marcu i w sobotę, ale jeszcze nie ma dokładnego terminu. Do stolicy mamy jakieś 120 km, więc nie jest to tak strasznie daleko. A D. ma 30 więc jak tylko jestem w Arkadii lub Złotych to od razu do niego piszę i się spotykamy. Nie no może piszę do niego wcześniej, żeby sobie nic na ten dzień nie zaplanował. I fajnie wtedy przeżywamy to nasze spotkanie. :D Albo fajnie się szukamy kiedy już oboje jesteśmy na miejscu. Zazwyczaj ja najpierw chodzę z O. po sklepach a dopiero potem się z nim spotykam, ale ostatnim razem było tak mało czasu (1.5 h), że nie zdążyłam odwiedzić żadnego sklepu. Ale nie żałuję. Na pierwszym spotkaniu D. dał mi cudowną, białą, ogromną róże. Mam ją do tej pory ususzoną. Kiedyś zrobię jej zdj i wam pokaże ;> 
Dobra kończę, opisze te moje spotkania z NIM kiedy indziej, nie będę Was zanudzać ;>
Fot też nie dodaje, bo dziś nie miałam czym robić ;x
Pzdr.all:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz